Lata 90. – czasy, gdy „stadion” niekoniecznie kojarzył się z piłkarskimi emocjami, a w powszechnej opinii najkrótszą drogę do wielkich pieniędzy stanowiła „szczęka”. Schyłek komunizmu, który znad Wisły rozlał się na całą Europę Środkowo-Wschodnią, spowodował, że rozpadały się kraje, a w ich miejsce powstawały nowe. Czasem bez ani jednego wystrzału, czasem niestety z wojną domową w tle. Koniec zimnej wojny oznaczał, że świat zachodni mógł w pełni skupić się na wydawaniu pieniędzy, bo przecież nastał „koniec historii”. To w latach 90. narodził się świat konsumpcjonizmu – a jego produktem była nowoczesna piłka nożna. To w latach 90. pogrążony w transformacyjnym chaosie polski futbol zaczął tak szybko tracić dystans do Europy, że do dziś go nie nadrobił. I może już nigdy nie nadrobić.
Rafał Stec – nominowany do nagrody Grand Press 2020 w kategorii publicystyka za tekst w Kopalni #5 – zabierze was w podróż w czasie. Gdy futbol konsumowano inaczej, a na mecz czekało się z wytęsknieniem, niekiedy nawet tygodniami, a każdą informację o idolu przyjmowało się z namaszczeniem i nabożnością. Na początku lat 90. odkryto jednak, że piłka nożna to część showbiznesu, a telewizje odkryły moc futbolu. Dziś jesteśmy bombardowani informacjami, a „nerw wzrokowy mamy zespolony z plątaniną kamer”.
Leszek Jarosz – inny autor nominowany do Grand Pressa za tekst opublikowany w poprzednim numerze Kopalni – opowie wam historię wpadki dopingowej Diego Maradony podczas mistrzostw świata w USA w 1994 roku. Boski Diego po raz kolejny okazał się przyziemnie ludzki. Miotał się w bezsilności i płakał, oskarżając cały świat wokół o spisek. Ale Argentyna za to człowieczeństwo go przecież ukochała.
Wojciech Jagielski pisze o genialnym George’u Weah, który odnalazł się również po karierze piłkarskiej i został prezydentem Liberii. Michał Okoński z kolei pochyla się nad człowiekiem, który bezpiecznie czuł się tylko na murawie i tylko tam znajdował ucieczkę przed światem – Paulem Gascoigne’em.
Pierwsi polscy idole czasów kapitalizmu. Citkomania była pierwszym popkulturowym zjawiskiem po upadku komunizmu, a któż lepiej może opisać Marka Citkę niż jego ówczesny kolega z szatni Widzewa – Tomasz Łapiński. Znajdziecie tu teksty o Marcinie Mięcielu i jego plastrze na nos oraz o pierwszym czarnoskórym reprezentancie Polski – Emmanuelu Olisadebe.
Piszemy o grach komputerowych, które przeniosły futbol w nowy wymiar, o futbolu kobiet, który zawładnął Ameryką, o korupcji, która toczyła piłkę nożną nad Sekwaną, ale i nad Wisłą. Te i wiele innych znakomitych tekstów czeka na was w szóstym numerze Kopalni – sztuki futbolu.