W pierwszym numerze zajęliśmy się mistrzostwami świata, czyli turniejem piłkarskim, który wykracza daleko poza zwykłe sportowe wydarzenie. To najbardziej fascynujące, romantyczne i mitotwórcze zjawisko w sporcie. Jeden z ostatnich magicznych elementów, który ostał się w nowoczesnej, skomercjalizowanej do granic możliwości rzeczywistości piłkarskiej.
W pierwszym numerze, który pierwotnie ukazał się w 2014 roku, zajęliśmy się mistrzostwami świata, czyli turniejem piłkarskim, który wykracza jednak daleko poza zwykłe sportowe wydarzenie. To najbardziej fascynujące, romantyczne i mitotwórcze zjawisko w sporcie. Jeden z ostatnich magicznych elementów, który ostał się w nowoczesnej, skomercjalizowanej do granic możliwości rzeczywistości piłkarskiej.
Michał Okoński przedstawia Wam konspekt nigdy nie napisanej książki o legendarnej węgierskiej Złotej Jedenastce, który zaczyna od Nemeczka. Tak, tego Nemeczka z Chłopców z Placu Broni. Piotr Żelazny przedstawia reportaż historyczny o występie Polaków na mistrzostwach świata w 1978 roku w Argentynie. Selekcjonerem reprezentacji był Jacek Gmoch, który miał do dyspozycji trzech być może najwybitniejszych zawodników w historii naszego futbolu: Kazimierza Deynę, zdrowego Włodzimierza Lubańskiego (którego kontuzja wykluczyła z mundialu cztery lata wcześniej) oraz młodego Zbigniewa Bońka. Mimo mocarstwowych ambicji Polacy, którzy jechali do Argentyny po tytuł, nie zostali mistrzami świata. Co poszło nie tak?
Leszek Jarosz opowiada o pierwszym razie, gdy mundial został politycznie wykorzystany. A nastąpiło to bardzo szybko, bo już w 1934 roku, gdy Benito Mussolini, uczynił z mistrzostw świata tubę propagandową faszyzmu. Bracia Nosalowie opisują występy maluczkich na mundialach. Opowiemy Wam też o napastniku Eduardzie Strielcowie, który zamiast na mistrzostwa trafił do gułagu, oraz o piłkarzach, którzy woleli nie pojechać na turniej z reprezentacją Francji, by grać w nielegalnej drużynie Algierii.
Nasi zagraniczni goście naświetlą Wam sytuacje w swoich krajach. Meksykanin Martin Palacio Langer opowiada o wiecznym cierpieniu i niedosycie, jakie wiążą się z występami Meksyku na mundialach. Anglik Chris Lash napisał o czasach, gdy ojcowie futbolu bojkotowali turniej, bo i tak uważali się za najlepszych i nie widzieli sensu rywalizacji z innymi krajami. W końcu osiadły w USA Tom Dart przybliży Wam sylwetkę Jürgena Klinsmanna. Te i więcej tekstów w pierwszej Kopalni – sztuce futbolu.
Na razie nie dodano żadnej recenzji.
„Przyszła, naszła, zeszła – weszła”. Taki obraz piłkarza wciąż jeszcze funkcjonuje i ma się dobrze. W wielu środowiskach interesowanie się futbolem jest niemal synonimem obciachu. Zajęciem niegodnym intelektualisty. A przecież futbol to wylęgarnia pięknych umysłów, co chcemy Wam pokazać w drugim numerze Kopalni – sztuki futbolu.
„Nie powinno się mieszać polityki do sportu” albo „futbol jest apolityczny” – to dwa najczęściej powtarzane kłamstwa w świecie piłki nożnej. Futbol jest polityką i było tak, w zasadzie od kiedy pierwszy raz zaczęto kopać piłkę. Wielkie pieniądze i wielka władza są nieodłączną częścią sportu, a my to Wam pokazujemy, zaglądając za kulisy.
W piątej Kopalni – sztuce futbolu zajęliśmy się porażką. Całkowicie wbrew tym wyświechtanym powiedzeniom, które rozpleniły się w języku komentatorów: że drugi jest pierwszym przegranym, że wielki sport pamięta tylko o zwycięstwach. Pokonani niejednokrotnie mają ciekawsze i bardziej znaczące historie do opowiedzenia.
Piszemy o grach komputerowych, które przeniosły futbol w nowy wymiar, o futbolu kobiet, który zawładnął Ameryką, o korupcji, która toczyła piłkę nożną nad Sekwaną, ale i nad Wisłą. Te i wiele innych znakomitych tekstów czeka na was w szóstym numerze Kopalni – sztuki futbolu.
